Z życia CzW

2007.03.20 - 10. miot w hodowli - czas na podsumowanie

Kilka tygodni temu na świat przyszły szczeniaczki Jolki. Pojawienie się miotu na literę "J", czyli 10. w historii naszej hodowli jest chyba najlepszą okazją do dokonania małej "inwentaryzacji" osiągnięć psiaków od nas. W końcu najstarsze będą w tym roku obchodzić swoje 5. urodziny, a założycielka rodu, Jolka, może się już pochwalić pokaźną gromadką wnuczków i prawnuczków Wink

2000.06.20 - Nowe dziewczyny w stadzie

Muszę się pochwalić - na weekend przybyły do naszego domu dwie nowe panienki: - Jo, a dokładnie Jolly z Molu Es - pięciotygodniowa suczka rasy wiadomo jakiej oraz Bayka - niebieska kotka rosyjska: mała i chuda, ale za to z charakterkiem.

2000.06.04 - Teraz ja się chwalę!

Nie chodzi o żadną wystawę - Nie! Muszę się pochwalić czymś innym.... Bolton po raz pierwszy powiedział "MAMA" Mam na to świadków! Już wcześniej probówał mówić po ludzku, ale nic z tego nie szło zrozumieć. Teraz zaś juz wyraźnie potrafi powiedzieć "MAMA". Przywołuje mnie w ten sposób, za każdym razem jak się na dłużej oddale....

2000 - Życie z Boltonkiem

I kolejna porcja przygód...

Bolo - Husky (06.2000)
Stale się dowiadujemy, że Bolton to nie całkiem Husky (dziwne, że nikt nigdy nie wpadł na to, że to nie Malamut ). Ostatnio zaczepił nas kolejny "kynolog" i jak zwykle cierpliwie wysłuchaliśmy wywodu dlaczego Bolton nie jest w pełni rasowym Husky .... Czego to się człowiek przy takich rozmowach

1999 - Życie z Boltonkiem

Rok 1999 byl pierwszym rokiem posiadania przez nas wilczaka. Poniżej publikuję kilka historyjek o popełnionych przez nas błędach i różnych pomysłach Boltona. Są one zbyt małe na to by stały się oddzielnym artykułem, ale chyba na tyle ciekawe, że warte publikacji....

Kanapa (05.1999)
Kanapa dla Bola była i jest bardzo ważna - nie tylko do spania. Szczególnie

1999.01.26 - Nowy lokator - Bolton Eden severu

Właśnie przywiozłam do domu mojego nowego pieska: czechosłowackiego wilczura - Boltona ..to była miłość od pierwszego wejrzenia...

2005.12.31 - Sylwester

W tym dniu wiele się działo....

Dziś opuścił nas Botis. Rano odjechał pociągiem ze swoim nowym panem - Sylwestra spędzi wspólnie w nowym domu w Bonn. Jest więc 31 grudnia jest częściowo smutny, bo strasznie się już ze sobą zżyliśmy, ale z drugiej strony Botis będzie tam miał prawdziwy raj - nową przyjaciółkę, dwóch kumpli (2 kocury) i pana, który uwielbia ruch na świeżym powietrzu.

2005.12.10 - Niania Camio

Camio okazał się największą niespodzianką - zwykle bawi się dosyć brutalnie, ale wobec szczeniaków jest niesamowicie delikatny. Przesiaduje z nimi prawie cały czas - jest nimi zachwycony. Pod "norą" wyczekuje na zmianę z Ali - w tym czasie żaden inny pies nie może nawet próbować przystawić nosa do klatki, bo Camio jasno daje do zrozumienia "One są MOJE i tylko MOJE "...

2004.06.08 - No i powiększyło się nam stadko...

Z wyprawy do Hiszpanii wróciliśmy z dwoma nowymi członkami naszego stada....6 miesięcznym szczeniaczkiem Balrog z Peronówki oraz z półtoraroczną suczką, która wróciła do nas na prawa hodowlane, aby mogła powalczyć nie tylko sama ze sobą (jak to często bywało w Portugalli), ale dowieść swojej jakości także na ringach Czech, Polski i Słowacji.


Alistair Wolf & Balrog z Peronówki, Bolton Eden severu, Jolly & Merry Bell z Molu Es

2001.10.18 - Smutny koniec kotów w naszym domu...

Psy w naszym domu były "od zawsze". Ale wraz z przybyciem Jolly postanowiliśmy zrobić przełom w naszym życiu i nabyć pierwszego KOTA.....

Ponieważ Bolton miał już ponad rok i nigdy nie miał dłuższego kontaktu z kotami postanowiliśmy, że go oszukamy i do domu przywieziemy nie jednego szczeniaka, a dwa: jednego wyjącego, drugiego miauczącego... Baliśmy się ew.

Subskrybuje zawartość